Bez punktów w Rzeszowie. Asseco Resovia Rzeszów – Barkom Każany Lwów 3:1
23.12.2022
Перегляди: 38
W spotkaniu w ramach 17. kolejki PlusLigi podopieczni Ugisa Krastinsa mierzyli się z Asseco Resovią Rzeszów, która mogła się pochwalić serią pięciu zwycięstw z rzędu. Na początku sezonu zespół z Podkarpacia sięgnął po komplet punktów, więc zawodnicy ze Lwowa wybiegli na boisko z celem podjęcia niełatwej walki z mocnym rywalem.
W premierowym secie od pierwszej piłki na wyższym poziomie grali gospodarze. Ekipa z czołówki ligowej tabeli nie miała zamiaru stracić punktow, więc ruszyła do ataku i szybko zdobyła ważne prowadzenie. Pewna przewaga rywali zmusiła trenera naszej drużyny do przeprowadzenia kilku zmian, które jednak nie zmieniły losów pierwszego seta. Według statystyk, mieliśmy tylko 16% pozytywnego przyjęcia, które nie pomogło drużynie ze Lwowa w odniesieniu sukcesu. „Biało-czerwoni” wygrali 25:18.
Drugi set był totalnym przeciwieństwem pierwszego. Zawodnicy Barkomu poprawili błędy popełnione w pierwszym secie i pewnie wykorzystywali pojawiające się okazje. W trakcie całego seta na boisku toczyła się zaciekła walka, podczas której drużyny ciągle wymieniały się prowadzeniem. W końcówce wyrównanego seta mieliśmy dużą szansę wyrównania wyniku. Jednak mając dwie piłki setowe przy 24:23 i 25:24, nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Rywalowi wygrał trzy piłki z rzędu. Przegraliśmy drugiego seta 25:27.
W trzecim secie kontynuowaliśmy walkę o każdą piłkę i nie dawaliśmy przeciwnikowi poczuć przewagę. Już na początku prowadziliśmy 4:1. Resovia poradziła sobie z problemami, które pojawiły się na początku trzeciej części gry. Obydwa zespoły mierzyły się w równej walce, dopóki Każany nie zdobyły kilka cennych oczek. Przy naszym prowadzeniu 22:17, rzeszowianie wygrali trzy kolejne piłki, lecz za kilka chwil ponownie dostaliśmy piłkę setową, której już nie mieliśmy prawa zmarnować. Nieskuteczny serwis zawodnika „Reski” oznaczał tylko jedno: trzeci set jest nasz i zostajemy w grze.
Resovia rozpoczęła czwartą partię tak, jak zagrali lwowianie w poprzedniej: agresywnie, jakościowo i z dużą pewnością siebie. Taka reakcja na przegrany trzeci set na pewno mogła zaimponować sympatykom drużyny Giampaolo Medei. Time-out, wzięty przez Ugisa Krastinsa nie za bardzo zmienił przebieg spotkania. „Reska” kontynuowała to, co rozpoczęła i zmuszała naszą ekipę do popełniania licznych błędów. Dysponując piłką meczową przy stanie 24:11, Resovia bez żadnych wątpliwości zdobyła decydujący punkt, sięgając po szóste zwycięstwo z rzędu.
Za najlepszego zawodnika meczu został uznany gracz Resovii Maciej Muzaj.
Asseco Resovia Rzeszów – Barkom Każany Lwów 3:1 (25:18, 27:25, 22:25, 25:11).
Resovia: Muzaj, Kędzierski, Kozamernik, Kochanowski, Zatorski (libero), Rossard, DeFalco;
Barkom: Shevchenko, Holoven, Zhukov, Kanaiev (libero), Shchurov, Tupchii, Dovhyi, Kucher, Yenipazar, Firkal, Smoliar;